Grubasek kontra ukośnik...

Jak już pisałam jestem z rodzaju szewca bez butów. Zawsze kiedy gdzieś mam wyjść okazuje się, że nie mam dla siebie biżuterii....ponieważ w nadchodzący weekend zbliża się impreza z okazji 30 urodzin mojej przyjaciółki na ten dzień wyznaczyłam sobie datę wykonania czegoś dla siebie.
Czegoś - czegoś konkretnego - od ponad pół roku śni mi się ukośnik. Niestety nie jestem fanką sznura szydełkowo-koralikowego z 11/o bardzo długo szło mi zastanawianie się jakby go zrobić na 8/o. No i wczoraj dokonałam :(
Niestety mam bardzo mieszane uczucia - krótko mówiąc efekt nie powalił mnie. Może dlatego, że był to mój pierwszy w życiu ukośnik i nie zaszalałam od razu z jakimś skomplikowanym wzorem.
Dla porównania na tej samej ilości koralików w rzędzie wykonałam zwykłą metodą "grubaskę".

Efekty:


Moje odczucia - plusy i minusy są takie:

 - obie bransoletki są jednakowej grubości - około 2 cm średnicy (15 szt. Toho 8/o w rzędzie)
- ukośnik robiłam dłużej :(
- ukośnik widać dziury w koralikach i mnie to bardzo przeszkadza
- szydełkowo-koralikowa - nie widać dziurek w koralikach
- minusem koralikowo-szydełkowej jest to, że jest bardzo sztywna i ciężko było ją zagiąć i w związku z tym ukośnik ma plusa bo jest giętki.
Morał chyba muszę przysiedzieć przy ukośniku z 11/o czyli znów nie będę miała biżuterii na wyjście :(

A tu moja śliczniasta grubaska w całej okazałości :)




Komentarze

  1. Oj mam takie same odczucia z ukośnika, ale myślę, że może to kwestia wprawy, żeby był idealny? Ja zrobiłam jeden i ciężko mi się zabrać za kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm jestem po wykonaniu próbki pierwszego ukośnika, zdjęcia nie zrobiłam, więc nie pokażę, ale... jakoś lepiej mi się go robiło, koraliki sie nie przesuwały, nie musiałam pilnować ich ułożenia, jestem na tak :)m Ale fakt dłużej się robi no i ukośnik dla mnie lepiej wygląda im więcej korali w rzędzie, co za tym idzie - "zjada" więcej materiałów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że u mnie głównym minusem efektu końcowego ukośnika jest to ,że jest z 8/o, bo wiedziałam na żywo z 11/o i wygląda to dużo, dużo lepiej...dlatego będę musiała się zabrać za 11/o - co pewnie nie nastąpi zbyt szybko 15 metrów nawlekania koralików ("pożeranie" koralików jak pisze Zmija37) mnie przeraża ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo miło mi Was gościć na moim blogu. Czekam na Wasze opinie i sugestie. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

Wedding bells I

Wariacje na temat Rivoli...

Wakacyjne prace...TOHO Cube i Matubo