Gliniana zawieszka... i mały komplecik
Oto kolejna ozdoba wykonana moimi łapkami ;) - tym razem prezentuję zawieszkę z gliny, z której ostatecznie wykonałam taki oto naszyjnik.
A teraz z starej bajki...
Kilka miesięcy temu wykonałam taką oto bransoletkę (dopiero dokopałam się do jej zdjęcia):
Tak bardzo się spodobała (dla odmiany zrobiłam ją z 11/o a nie z 8/o, bo ze względu na popyt tylko takie robiłam), że dostałam zamówienie na ten uroczy komplecik. Końcowy efekt nawet mnie zachwycił - połączenie złota (Permanent Finish - Galvanize Stalight) z granatem (Metallic Nebula) gorąco polecam!
Małe zbliżenie....
A początek (po wyschnięciu gliny) wyglądał tak... jakby ktoś nie wierzył, że to glina ;)
A teraz z starej bajki...
Kilka miesięcy temu wykonałam taką oto bransoletkę (dopiero dokopałam się do jej zdjęcia):
To na razie tyle...następnym razem pokażę coś co chyba w końcu skończę - coś DLA MNIE! Nie mogę się doczekać końca, bo ja jestem prawdziwym szewcem bez butów ;)
Zawiesza wygląda jak kuta z metalu - boska!
OdpowiedzUsuńdzięki, postaram się jeszcze zrobić w srebrze :)
UsuńFantastyczna zawieszka. Jestem pod wrażeniem, w życiu bym nie pomyślała, że to glina :)
OdpowiedzUsuńten wisior jest świetny, wykonanie pierwsza klasa:D
OdpowiedzUsuńGdybym nie widziała zdjęcia i ktoś mi powiedział żeby Nebulę połczyć ze złotym to pomyślałabym, że to profanacja dla Nebuli, którą kocham. Ten kolor łączę tylko ze srebrem. A teraz widzę, że ze złotem pięknie harmonizuje. Gratuluję dobrego oka. Śliczny komplet.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa zawieszka ,aż się wierzyć nie chce że to glina :)
OdpowiedzUsuń