I znów Triangle...

Pokusiłam się na wykorzystanie Triangli, które już trochę u mnie przeleżały. Tym razem nie powstał sznur koralikowo-szydełkowy - choć pewnie wyszedłby bardzo ładnie.
Teraz mała kombinacja i połączenie czerni z bielą.


Ty razem wykorzystałam Peyote Stitch. Wyszła mi dość szeroka - około 3 cm. Bardzo fajnie układa się na ręce i jest bardzo lekka.



Do wykonania użyłam:

Szkoda, że zdjęcia nie oddają realnego efektu bransoletki. W rzeczywistości ładnie się błyszczy.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wedding bells I

Wariacje na temat Rivoli...

Wakacyjne prace...TOHO Cube i Matubo