Kolczyki z Swarovski rivoli i O Bead Toho
Kolejna moja praca muszę przyznać powstawała w niewielkich bólach. Z jakiego powodu?
Cóż, odkąd się przeprowadziłam do Niemiec nie mogę podjechać do mojego ukochanego sklepu i dokupić brakujących koralików, które akurat by mi pasowały do mojego wzoru - od tak. Zależy mi również na maksymalnym wykorzystaniu zapasów koralików, które przywiozłam ze sobą. Jest ich bowiem sporo zwłaszcza, że kupowanie koralików w pewnym czasie było uzależniające ;)
Kolejna sprawa - zawsze starałam się robić coś z głowy a więc rzadko kiedy stosowałam jakieś konkretne schematy - wiadomo korzystałam z nich kiedy stawiałam pierwsze kroki w koralikowaniu. Później, chyba większość osób, która zajmuje się tym hobby wie, że nabiera się takiej wprawy, że dokładnie wie się gdzie jaki koralik pasuje gdy się wymyśla coś nowego. I tu pojawił się u mnie mały kłopot - zszywanie, wyplatanie, prucie, prucie i prucie...wszystko falowało i nic się nie układało. Niestety moje oko straciło na mocy i musi znów dojść do swojej pracy. Nie mam na to innej rady jak przysiąść i poddać się mojemu ulubionemu zajęciu i tworzyć kolejne błyskotki :)
Tym razem postarałam się umieścić informację z jakich koralików dokładnie skorzystałam - opisy na woreczkach zostały ;)
Kolczyki wykonałam na podstawie schematu oplatania rivoli oraz pomysłu na kolczyki z SuperDuo które są dostępny w moich kursach.
Była to moja baza do ozdabiania. Efekt?
Do wykonania użyłam:
- Toho Round 11/0 Metallic Nickel
- Toho Round 11/0 Metallic Aluminum
- Toho Round 8/0 Metallic Nickel
- Toho Round 15/0 Metallic Aluminum
- Toho Treasure Metallic Nickel
- Toho Round 15/0 Metallic Hematite
- Toho Hexagon 11/0 Metallic Hematite
- Toho O bead 2x4 mm Metallic Hematite
- Szklane kulki ciosane, czarne 3mm
- Srebrny sztyft
- Rivoli Swarovski
Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam.
Cóż, odkąd się przeprowadziłam do Niemiec nie mogę podjechać do mojego ukochanego sklepu i dokupić brakujących koralików, które akurat by mi pasowały do mojego wzoru - od tak. Zależy mi również na maksymalnym wykorzystaniu zapasów koralików, które przywiozłam ze sobą. Jest ich bowiem sporo zwłaszcza, że kupowanie koralików w pewnym czasie było uzależniające ;)
Kolejna sprawa - zawsze starałam się robić coś z głowy a więc rzadko kiedy stosowałam jakieś konkretne schematy - wiadomo korzystałam z nich kiedy stawiałam pierwsze kroki w koralikowaniu. Później, chyba większość osób, która zajmuje się tym hobby wie, że nabiera się takiej wprawy, że dokładnie wie się gdzie jaki koralik pasuje gdy się wymyśla coś nowego. I tu pojawił się u mnie mały kłopot - zszywanie, wyplatanie, prucie, prucie i prucie...wszystko falowało i nic się nie układało. Niestety moje oko straciło na mocy i musi znów dojść do swojej pracy. Nie mam na to innej rady jak przysiąść i poddać się mojemu ulubionemu zajęciu i tworzyć kolejne błyskotki :)
Tym razem postarałam się umieścić informację z jakich koralików dokładnie skorzystałam - opisy na woreczkach zostały ;)
Kolczyki wykonałam na podstawie schematu oplatania rivoli oraz pomysłu na kolczyki z SuperDuo które są dostępny w moich kursach.
Była to moja baza do ozdabiania. Efekt?
Do wykonania użyłam:
- Toho Round 11/0 Metallic Nickel
- Toho Round 11/0 Metallic Aluminum
- Toho Round 8/0 Metallic Nickel
- Toho Round 15/0 Metallic Aluminum
- Toho Treasure Metallic Nickel
- Toho Round 15/0 Metallic Hematite
- Toho Hexagon 11/0 Metallic Hematite
- Toho O bead 2x4 mm Metallic Hematite
- Szklane kulki ciosane, czarne 3mm
- Srebrny sztyft
- Rivoli Swarovski
Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam.
Komentarze
Prześlij komentarz
Bardzo miło mi Was gościć na moim blogu. Czekam na Wasze opinie i sugestie. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)